05 Kwi 2011, Wto 20:43, PID: 247144
A ja? No cóż... zawsze czułam się samotna - rodzice, że tak powiem byli od spraw "administracyjnych", a uczuciowo byłam sama choć towarzyszył mi cyniczny brat sadysta. Bił mnie, raził prądem, parzył, zmuszał do obnażania, a później tym szantażował, przetrzymywał na mrozie -20 przez kilka godzin.
Popełnił samobójstwo i choć moja mam cierpi to było dobre z jego strony - przynajmniej nie katuje swoich dzieci!!
teraz moja mama wychowuje jego córkę i podziwiam ją za to, ale zła jestem, że mną się tak nie zajmowała!!! No bo kiedyś dzieci miały spełniać swoje obowiązki, a co myślały to był ich problem!
Popełnił samobójstwo i choć moja mam cierpi to było dobre z jego strony - przynajmniej nie katuje swoich dzieci!!
teraz moja mama wychowuje jego córkę i podziwiam ją za to, ale zła jestem, że mną się tak nie zajmowała!!! No bo kiedyś dzieci miały spełniać swoje obowiązki, a co myślały to był ich problem!