20 Kwi 2011, Śro 17:24, PID: 250025
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Kwi 2011, Śro 18:03 przez plamka123.)
Od ludzi się nie da uciec, mimo że jestem osobą unikającą dzięki mojemu dużemu wysiłkowi nauczyłam się tyle rzeczy robić sama mimo strachu , lęku , niepewności. Po tej szkole mam wrażenie że wszystko jest łatwiejsze od praktyk, że wszystko jest lepsze niż praktyki, że z każdym zadaniem sobie poradzę , że każda czynność jest łatwiejsza niż te konspekty , te prezentacje, te egzaminy,te oczekiwanie, te stanie i uczenie czegoś czego się nie potrafi. Skończę tą szkole i całe te napięcie opadnie, to dzięki zbyt wielkiej krytyce której zostałam podana na studiach nauczycielskich sprawiło ze praca wydaje się łatwiejsza niż uczenie , lepiej sprzedawać niż uczyć matematyki, wszystko jest lepsze od uczenia polskiego. Mam swoje histerie ale ta szkoło nauczyła mnie trochę samodzielności i moja mama mnie nauczyła że jak wyciągnę rękę że tego nie dostane , ona mi pomoże ale już nie pomaga mi w wszystkim, nie wyręcza bo zwyczajnie nie ma na to czasu pracuje, chce iść na angielski jej słowa są takie trudno nie wyjdziesz to nie pójdziesz ale nie licz że cie zawiozę, z pianinem , tańcem tak było tak samo , ona wie że z pewnych rzeczy nie zrezygnuję . A na przykład z szkołą to też odmawia ale są takie chwile kiedy boi się odmówić. Bo wiem ze na szkole jej zależy, na angielskim to moja wyłącznie sprawa czy będę chodzić, czy nie jest to dla niej obojętne. Co sprawia że ja i tak idę sama bo mi nie jest obojętne.Ona zawsze wie że kiedy ja wpadam na jakieś dziwne pasie to prędzej czy później sama to zrobię dlatego zwyczajnie mi odmawia. Moja mama jest taka że jak widzi że bardzo mi zależy to już mi nie pomoże i dobrze bo uczy mnie samodzielności, na początku jestem zła , histeryczna ale kiedy napięcie opada to jestem jej za to wdzięczna. Kiedyś jak się zbuntowałam to zawsze płakałam w poduszkę a teraz kiedy się buntuje to się obrażam na mamę i z tej złości nawet nie mam tej świadomości robię wszystko sama(czasem agresja i bunt ma dobre strony). Ale zanim moja mama obrała taka taktykę, zanim nie miałam dziwnych pomysłów to pierwsze moje samodzielne działanie zawdzięczam sobie i jestem z tego dumna. Zobaczycie jak zrobicie pierwszy krok za nimi będą następne , wiec nie warto uciekać bo mimo lęku , strachu,trzęsących rak(mój największy problem) miło mieć świadomość że się jest w czymś niezależna.Dziwne pasje sprawiają że się usamodzielniam.