11 Cze 2011, Sob 18:25, PID: 257615
ufoludek napisał(a):te rozmowy są jakieś "nie takie". Kiedy inni ludzie rozmawiają, to często się śmieją, coraz bardziej się lubią itd. U mnie tak nie jest. Kiedy jestem w towarzystwie, to jakoś nie potrafię się zaangażować w tę rozmowę, jakoś mnie ona odpycha, mam ochotę skończyć tę rozmowę i już sobie pójść.
Też mi to czasem doskwiera. Dochodzę do wniosku że najwyraźniej nie lubię ludzi, a wystarczy komuś to zasugerować to wtedy wszyscy wyskakują z triumfalnym "a widzisz ! to jak ci tak dobrze, to radź sobie sama !" X__X
Z jednej strony chcę mieć jakieś kontakty z innymi a z drugiej kompletnie się to nie klei. Nie mam o czym z nimi na dłuższą metę rozmawiać. Inne poglądy, inne zainteresowania... dokąd można pytać o naukę i egzaminy jak sierota Czasem ludzie pieprzą takie głupoty, że po prostu nie ma o czym z nimi gadać. Albo nie bardzo jest jak zacząć, jak się umiejętnie włączyć do rozmowy. Tak sobie myślę że w miarę komfortowe życie wśród ludzi to unikalna umiejętność z którą trzeba się urodzić...