06 Wrz 2011, Wto 19:48, PID: 270501
Cytat:Nie wierzę Ty nie wiedziałeś co napisać? Przecież Twoje posty to mała literaturaForma mi strasznie spadła. Nauczycielki od polskiego w podstawówce i gimnazjum mnie lubiły, wybijałem się specyficznym stylem i jajem. Czytały potem moje prace klasie na głos, po czym chowały w oddzielnym miejscu ze specjalnymi pracami. Podobnie było jeszcze na początku liceum (babka mnie chwaliła, co dziwiło nieco resztę klasy, bo uznawali mnie za sympatycznego, ale jednak ułoma), potem zaczęło się psuć. Zawirowania mentalne i sytuacja osobista zrobiły swoje. W wyniku tego maturę z polaka (podstawę) napisałem na poziomie gimnazjalisty. Chciałem w międzyczasie pisać np. recenzje płyt na kilka portali oraz zaprzyjaźnione blogi i sajty, ale nic z tego. Nie potrafię przekuć swych myśli na słowa. Z tą maturą zrypałem sobie jeszcze sprawę, bo niemal w ogóle nie uczyłem się pisać "pod klucz". Dla mnie to obrzydliwe. Rozumiem, że potem jest to łatwiej sprawdzić, nie zdajemy się na osobiste preferencje i nastrój egzaminatora, a w razie jakichś problemów (np. nieznajomośc lektury) łatwo z nich wybrnąć grając z formą, ale niszczy to kreatywność, każąc przyjąć jedyną słuszną reinterpretację (która już sama w sobie zabija wrażliwość. Mamy szukać czegoś dla siebie, a tymczasem wpaja nam się gotowe, obiektywne i jedyne właściwe rozwiązania).
Padaka, jednym słowem.
Cytat:Osiem miesięcy to sporo czasu, ale nie możesz go marnować. Zastanów się na spokojnie, co dokładnie chcesz zdawać, z czego musisz się poduczyć i do dziełaW przyszłym tygodniu pewnie wybiorę się do szkoły złożyć deklarację maturalną. Spróbuję o planach pogadać z odpowiednimi osobami. Spróbuję. W szkole ciężko ze mnie wyciągnąć słowo. W ostatnim mym ogólniaku było fajnie, ale szkołą będzie kojarzyć mi się z jednym - Z MASARNIĄ.