20 Paź 2011, Czw 19:55, PID: 276759
monisiaczek napisał(a):To zależy na jakich ludzi się trafi. U mnie na specjalności są dość odważne i pewne siebie osoby. Przebić je mega ciężko...Szczególnie to wychodziło na ćwiczeniach siedziałam cicho,nie byłam wstanie im wejść w głos, przekrzyczeć.Wychodziło na to że jestem nie przygototwana dlatego nie zabierałam głosu, a ja naprawdę byłam super przygotowana ale nie mogłam się odezwać...Teraz też tak jest chociaż walczę z tym i nieraz coś tam powiem. Ale jakoś plusów za aktywność u mnie nie znajdziecie.Nie potrafię tego przeskoczyć, zbyt agresywnie się inni zachowują.I cóż wyścig szczurów ciągle trwa a ja jakoś na końcu wszystkich gonię...Skąd ja to znam... Na jednych zajęciach albo zdobywało się plusy, albo trzeba było pisać kolokwium, które pisały jednak chyba tylko z 3 osoby. Ja na szczęście nie. Ale stres był ogromny, bo moją grupę połączyli z inną, w której było pełno dziewczyn bardzo wykutych i ode mnie każdy miał jakieś problemy z odezwaniem. W końcu jednak każdy zaczął się udzielać, ja też, bo bardzo nie chciałam pisać tego koła i dobrze, że tak zrobiłam, bo komuś robiła takie problemy, że nawet warunek musiał brać... Ale na serio ciężko było...
Co do głównego pytania, to najbardziej stresowały mnie wypowiedzi ustne na zajęciach, referaty, ustne egzaminy, ale w mniejszym stopniu, czasami też samotne spędzanie okienek.
Zaś moje umiejętności społeczne pogorszyły się, na początku studiów było lepiej, byłam bardziej śmiała, ale po 5 latach coś się zepsuło...