14 Lis 2011, Pon 21:40, PID: 279715
Witam
Jestem nowa na tym forum, ale z fobią społeczną zmagam się od dawna.
Mój problem jest dość poważny i dziś straciłam ostatnią nadzieję, że się zmienię i będę normalna.
Nie wiem co mam robić ze swoim życiem. Nie znam dosłownie nikogo, żadnej osoby, oprócz moich rodziców. Nie rozmawiam z nikim. . Czuję sie jakbym nie istniała.
Jakbym oglądała nudny, męczący film, w którym widzę innych ludzi jako aktorów, ale ja nie mogę grać. Strasznie boję się innych, paraliżuje mnie, gdy ktos taki się odezwie i zaczynam go unikać. Podświadomie zniechęcam kazdego do siebie.
Dodam, że idę do psychoterapeuty, ale dopiero w lutym.
Nie wiem jak zniosę te najbliższe miesiące bo teraz już nie mam żadnej nadziei na lepsze.
Nie chcę mi się żyć, nie wiem czego ja właściwie chcę
na co czekam.
Jestem na 3 roku medycyny i nie znam nikogo.a przede mna jeszcze 3 lata.
Boję się okazji do rozmowy i boję się siedzenia samej.
Jestem nowa na tym forum, ale z fobią społeczną zmagam się od dawna.
Mój problem jest dość poważny i dziś straciłam ostatnią nadzieję, że się zmienię i będę normalna.
Nie wiem co mam robić ze swoim życiem. Nie znam dosłownie nikogo, żadnej osoby, oprócz moich rodziców. Nie rozmawiam z nikim. . Czuję sie jakbym nie istniała.
Jakbym oglądała nudny, męczący film, w którym widzę innych ludzi jako aktorów, ale ja nie mogę grać. Strasznie boję się innych, paraliżuje mnie, gdy ktos taki się odezwie i zaczynam go unikać. Podświadomie zniechęcam kazdego do siebie.
Dodam, że idę do psychoterapeuty, ale dopiero w lutym.
Nie wiem jak zniosę te najbliższe miesiące bo teraz już nie mam żadnej nadziei na lepsze.
Nie chcę mi się żyć, nie wiem czego ja właściwie chcę
na co czekam.
Jestem na 3 roku medycyny i nie znam nikogo.a przede mna jeszcze 3 lata.
Boję się okazji do rozmowy i boję się siedzenia samej.