21 Lis 2011, Pon 20:26, PID: 280495
Moim zdaniem dobrą pracą z samooceną jest odpowiednie trawienie już w domu, różnych sytuacji ,które zdarzyły się poza domem. Zwykle robimy coś zupełnie odwrotnego ,czyli podkopujemy dany wysiłek zanim go uczynimy, w trakcie i po. Czyli to będzie bez sensu, to jest beznadziejne i to było bez sensu, tylko się zbłaźniłem. Uważam ,że takie mocne motywowanie się dobrymi stronami i dobrymi skutkami przed , w trakcie i po, może na prawdę realnie podwyższyć samoocenę. Na afirmacjach się nie znam, nie wiem od czego zależy ,że czasem coś jest zwykłym klepaniem i pustosłowiem ,a czasem coś na prawdę działa na podświadomość. Może wiara?