15 Gru 2011, Czw 20:53, PID: 283916
Jeśli walczysz szczerze to da to rezultaty, a w końcu wygrasz. Stwierdzenie, że nigdy nie jest za późno nie jest puste jakby się mogło wydawać. Nie jest powiedziane, że coś tracimy na stałe. Trudno to tak ogólnikowo napisać pewnie, ale w większości sytuacji tak właśnie jest. Tyle, że nie staramy się doszukiwać różnych wyjść, widzimy tylko jedno, zazwyczaj dla nas najgorsze.
Sens życia w teorii - coś o tym wiem. Jestem pewna, że nie tylko ja. Nawet ludzie bez takich problemów o jakich mówimy na forum też się z tym borykają. To takie robienie sobie na złość. Wiesz co sprawi ci przyjemność, wiesz co możesz, czego byś chciał, a jednak nie robisz nic.
A co z rodziną? Przestaliście się kontaktować po prostu? Jeśli mieliście kiedyś dobre kontakty to może jest między wami bariera, która się wytworzyła po tym wszystkim, ale można ją zniszczyć. Obcy ludzie też mimo wszystko są potrzebni, większość denerwuje, ale nie każdy jest ideałem. Ich ty też możesz czymś denerwować. Być może nie trafiłeś na "swoich" ludzi zwyczajnie i żyjesz w nieodpowiednim dla ciebie środowisku.
Mogę tak sobie gdybać, radzić i w ogóle dać receptę na szczęście, ale sama też nic nie robię. To ten główny problem. Bezczynność.
Sens życia w teorii - coś o tym wiem. Jestem pewna, że nie tylko ja. Nawet ludzie bez takich problemów o jakich mówimy na forum też się z tym borykają. To takie robienie sobie na złość. Wiesz co sprawi ci przyjemność, wiesz co możesz, czego byś chciał, a jednak nie robisz nic.
A co z rodziną? Przestaliście się kontaktować po prostu? Jeśli mieliście kiedyś dobre kontakty to może jest między wami bariera, która się wytworzyła po tym wszystkim, ale można ją zniszczyć. Obcy ludzie też mimo wszystko są potrzebni, większość denerwuje, ale nie każdy jest ideałem. Ich ty też możesz czymś denerwować. Być może nie trafiłeś na "swoich" ludzi zwyczajnie i żyjesz w nieodpowiednim dla ciebie środowisku.
Mogę tak sobie gdybać, radzić i w ogóle dać receptę na szczęście, ale sama też nic nie robię. To ten główny problem. Bezczynność.