01 Sty 2012, Nie 22:01, PID: 286670
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01 Sty 2012, Nie 22:12 przez tyronous.)
Trudno się sprzeciwić temu, co napisałeś.
Aborcja to ostateczność, z którą będzie musiało się żyć do końca życia. Oddanie do adopcji jest najlepszym rozwiązaniem dla ofiar gwałtu - i nie biorę tutaj pod uwagę wiarę.
Robienie tego, co wygodne, nie zważając na innych, jest lekkomyślnym posunięciem.
Przyznaję się do błędu - robienie dzieci dla pieniędzy jest absurdem. Wyskoczyłem z tym jak filip z konopi. Co nie zmienia faktu, że oddawanie dziecka do adopcji z równoczesnym odebraniem pieniędzy po rozmyśleniu się z chęci wychowywania go jest kompletnym egoizmem - nie chodzi tutaj o ofiary gwałtu, lecz lekkomyślne matki.
Nie chcę uciekać od dyskusji, ale chyba zbiegliśmy z tematu.
Żeby więcej nie offtopować - płodzenie dzieci dla mnie schodzi na ostatni plan, ponieważ nie wyobrażam sobie siebie jako dobrego ojca. Przynajmniej nie teraz. Dopóki nie ustabilizuję swojego życia, to nie ma o tym mowy.
Zresztą... dziecko dziecka - słaba wizja.
Aborcja to ostateczność, z którą będzie musiało się żyć do końca życia. Oddanie do adopcji jest najlepszym rozwiązaniem dla ofiar gwałtu - i nie biorę tutaj pod uwagę wiarę.
Robienie tego, co wygodne, nie zważając na innych, jest lekkomyślnym posunięciem.
Przyznaję się do błędu - robienie dzieci dla pieniędzy jest absurdem. Wyskoczyłem z tym jak filip z konopi. Co nie zmienia faktu, że oddawanie dziecka do adopcji z równoczesnym odebraniem pieniędzy po rozmyśleniu się z chęci wychowywania go jest kompletnym egoizmem - nie chodzi tutaj o ofiary gwałtu, lecz lekkomyślne matki.
Nie chcę uciekać od dyskusji, ale chyba zbiegliśmy z tematu.
Żeby więcej nie offtopować - płodzenie dzieci dla mnie schodzi na ostatni plan, ponieważ nie wyobrażam sobie siebie jako dobrego ojca. Przynajmniej nie teraz. Dopóki nie ustabilizuję swojego życia, to nie ma o tym mowy.
Zresztą... dziecko dziecka - słaba wizja.