09 Sty 2012, Pon 12:16, PID: 288084
@Ciastkovic
Może za takie myślenie odpowiedzialny jest jakiś mechanizm chroniący samoocenę? "Pogardzam sobą i całym swoim życiem ,ale znajdę grupę ludzi ,którymi będę pogardzać jeszcze bardziej." Zawsze jakiś bezpiecznik chroniący własny łeb i pozwalający wytrzymać ze sobą.
Co do samobójstwa to prosta rzecz. Człowiek ,który stracił nadzieję spróbuje przełamać swój biologiczny instynkt samozachowawczy. Jeśli nie próbuje to znaczy ,że jakaś nadzieja jeszcze się tli. Jeśli nie da rady to znaczy ,że póki co instynkt jest od niego silniejszy. Nie ma w tym żadnej odwagi, siły ,czy heroizmu. Depresja jeśli nie jest kwestią organicznych uszkodzeń ,zależy w całości od pesymizmu. Samobójstwo to pesymizm i zabita nadzieja (na poprawę, na jakąkolwiek zmianę na lepsze). Optymizm i koncentracja na zewnątrz wg. Seligmana (którego książkę teraz czytam ) chroni przed depresją i przed wynikającym z niej samobójstwem. Jedyne tchórzostwo jakie występuje w tej sytuacji wg. mnie to wtedy ,gdy ktoś nie próbuje się ratować lekami, rozmowami itd. Jednak jeśli wszystko wg. tego kogoś zawiodło to z mojej strony krzyż na drogę i brak pretensji, trudno, nie udało się, będzie mi smutno
Może za takie myślenie odpowiedzialny jest jakiś mechanizm chroniący samoocenę? "Pogardzam sobą i całym swoim życiem ,ale znajdę grupę ludzi ,którymi będę pogardzać jeszcze bardziej." Zawsze jakiś bezpiecznik chroniący własny łeb i pozwalający wytrzymać ze sobą.
Co do samobójstwa to prosta rzecz. Człowiek ,który stracił nadzieję spróbuje przełamać swój biologiczny instynkt samozachowawczy. Jeśli nie próbuje to znaczy ,że jakaś nadzieja jeszcze się tli. Jeśli nie da rady to znaczy ,że póki co instynkt jest od niego silniejszy. Nie ma w tym żadnej odwagi, siły ,czy heroizmu. Depresja jeśli nie jest kwestią organicznych uszkodzeń ,zależy w całości od pesymizmu. Samobójstwo to pesymizm i zabita nadzieja (na poprawę, na jakąkolwiek zmianę na lepsze). Optymizm i koncentracja na zewnątrz wg. Seligmana (którego książkę teraz czytam ) chroni przed depresją i przed wynikającym z niej samobójstwem. Jedyne tchórzostwo jakie występuje w tej sytuacji wg. mnie to wtedy ,gdy ktoś nie próbuje się ratować lekami, rozmowami itd. Jednak jeśli wszystko wg. tego kogoś zawiodło to z mojej strony krzyż na drogę i brak pretensji, trudno, nie udało się, będzie mi smutno
PoCo napisał(a):PS. a tak swoją drogą bardzo agresywny troll wam tu rośnieMyślę ,że raczej nonszalancko-prowokatywna motywatorka. W końcu intencje pomijając obrażanie ,można uznać za szlachetne