10 Sty 2012, Wto 2:56, PID: 288192
Mysle ze Sosen ma sporo racji, nie od dzis wiadomo ze kobiety o wiele lepiej sobie radza z rozladowywaniem emocji. Kiedy maja jakis problem to ida sie wyplakac do kolezanki, my zas czesto tlumimy zlosc i smutek w sobie co jest o wiele gorszym rozwiazaniem. No i do tego dochodzi wspomniana juz presja spoleczenstwa, to facet ma byc podpora rodziny wiec jesli mu sie nie udaje jest uwazany za nieudacznika Ale tutaj powstaje zgrzyt bo czemu wtedy plec piekna czesciej probuje popelnic samobojstwo? I czemu nam czesciej sie to udaje? Ciezko wyciagnac z tego jakies w miare logiczne wnioski