11 Sty 2012, Śro 17:14, PID: 288497
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11 Sty 2012, Śro 18:01 przez Pan Foka.)
Mnie tylko rozleniwiło i jeszcze bardziej pogrzebało w błotku, bo obowiązków zero i w momencie stresu zawsze czeka bezpieczne łóżko albo inna opcja ucieczki. Powolne kroczki w tym czasie są dobre, o ile wcześniej zdążyło się nieco ogarnąć, poznać swe błędne mechanizmy, znaleźć sposoby & osoby, które nam pomogą w niedoli. A tak poważniej chory wrzucony wraz ze swym błotkiem w wieczny czas wolny tylko zagrzebie się w swym azylu.