12 Sty 2012, Czw 17:03, PID: 288744
Twój kolejny post jest trochę inny niż pierwszy wala. Z drugim nie można się nie zgodzić, i na pewno każdemu przydałaby się taka osoba, którą ty wtedy byłaś dla tego chłopaka.
Ale tak jak inni piszą przypadków jest masę. Ktoś próbuje popełnić samobójstwo, bo ma ciężką sytuację. Inny, bo ma mniej kłopotliwą, ale że ma zjechaną psychikę, to w niej nie wyrabia. Dlatego nie można ludzi mierzyć jedną miarą. Ja np. nigdy nie miałem takich myśli:
Ale w depresji wszystko odczuwałem całym swoim ciałem i całym sercem, jeśli tak można nazwać emocje. A izolacja spowodowana różnymi brakami, niemożnością zakomunikowania tego co się ze mną dzieje, nawet nazwania tego jeszcze to wszystko potęguje.
Drugi post ok, jeśli chodzi o pierwszy, to pozwolę sobie poczuć się oburzony na to, że zostałem nazwany żałosnym człowiekiem. A może poczuje się jeszcze bardziej winny tego jaki jestem.
Dlaczego ja muszę w każdym temacie wyrzucić swoje frustracje?
Ale tak jak inni piszą przypadków jest masę. Ktoś próbuje popełnić samobójstwo, bo ma ciężką sytuację. Inny, bo ma mniej kłopotliwą, ale że ma zjechaną psychikę, to w niej nie wyrabia. Dlatego nie można ludzi mierzyć jedną miarą. Ja np. nigdy nie miałem takich myśli:
wala napisał(a):++ Ależ gdzie w obwinianiu się " jestem beznadziejny, nikt mnie nie kocha, zabiję się, zacznę ćpać, jestem brzydka, zupa za słona " jest poczucie winy? Nie zbyt rozumiem. Ci ludzie sami robią sobie problemy.
Ale w depresji wszystko odczuwałem całym swoim ciałem i całym sercem, jeśli tak można nazwać emocje. A izolacja spowodowana różnymi brakami, niemożnością zakomunikowania tego co się ze mną dzieje, nawet nazwania tego jeszcze to wszystko potęguje.
Drugi post ok, jeśli chodzi o pierwszy, to pozwolę sobie poczuć się oburzony na to, że zostałem nazwany żałosnym człowiekiem. A może poczuje się jeszcze bardziej winny tego jaki jestem.
Dlaczego ja muszę w każdym temacie wyrzucić swoje frustracje?