11 Maj 2012, Pią 21:50, PID: 301349
Jeszcze parę lat temu najbardziej lubiłem mrok, ciemność i te klimaty. Życie zaczynało się dla mnie wieczorem, okna też miałem standardowo zasłonięte. A kiedy musiałem spędzać czas w słońcu to ubierałem się tak aby nie wystawiać skóry na promieniowanie.
Jednak odkąd dowiedziałem się, że deprecha lubi mrok natomiast mózg potrzebuje światła słonecznego do prawidłowego funkcjonowania zacząłem zmieniać nawyki. Faktycznie nie tylko umysł i psychika odnoszą korzyści ze Słońca ale całe ciało też lepiej funkcjonuje (oczy, skóra, układ odpornościowy, nawet mięśnie lepiej się budują). Nie używam już ciemnych okularów, filtrów itp. wynalazków. Kiedy jest ciepło to wychodzę z domu w samych krótkich spodenkach, czuję się z tym świetnie i deprecha już mnie tak nie dręczy. Dzisiaj, dla mnie Słońce jest super.
(Jednak nie polecam przebywania na słońcu w bezruchu, wystawiania skóry na słońce podczas gdy oczy są zasłonięte np. okularami, nie polecam też kremów do opalania - szczególnie takich z filtrem.)
Jednak odkąd dowiedziałem się, że deprecha lubi mrok natomiast mózg potrzebuje światła słonecznego do prawidłowego funkcjonowania zacząłem zmieniać nawyki. Faktycznie nie tylko umysł i psychika odnoszą korzyści ze Słońca ale całe ciało też lepiej funkcjonuje (oczy, skóra, układ odpornościowy, nawet mięśnie lepiej się budują). Nie używam już ciemnych okularów, filtrów itp. wynalazków. Kiedy jest ciepło to wychodzę z domu w samych krótkich spodenkach, czuję się z tym świetnie i deprecha już mnie tak nie dręczy. Dzisiaj, dla mnie Słońce jest super.
(Jednak nie polecam przebywania na słońcu w bezruchu, wystawiania skóry na słońce podczas gdy oczy są zasłonięte np. okularami, nie polecam też kremów do opalania - szczególnie takich z filtrem.)