20 Maj 2012, Nie 18:09, PID: 302534
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20 Maj 2012, Nie 18:48 przez miszulas.)
Ja się też poważnie zastanawiam, ale na razie mam umowę tymczasową i po prostu się obawiam, że nie będę miał jak zarobić na pokój lub mieszkanko. Co ciekawe mówiłem o tych planach już dwóm osobom i potraktowali mnie jak kosmitę. Czy to takie nienormalne, że dorosła osoba chce się uniezależnić od rodziców, chce czuć się swobodnie, nie mieszkać "na kupie", tylko na swoim (no, nie do końca na swoim, ale samodzielnie)? Czy chory model rodziny wielopokoleniowej dyktowany przeważnie biedą aż tak bardzo wrył się w polską świadomość?
Do cholery, jestem dorosły i chcę wyjść z domu bez tłumaczenia się gdzie idę, z kim, po co i dlaczego, na co, jak długo i jak mocno itd., bez słuchania jaki jestem zły i niedobry, bo nie chcę spowiadać się ze wszystkiego co robię, chcę sobie sam gotować, prać, nie chcę z kimkolwiek dzielić pokoju itd. Aspekty techniczne mieszkania w obecnym miejscu są też istotne, do pracy mam daleko, a komunikacja jest tu fatalna. Dla własnego zdrowia psychicznego więc czekam na przedłużenie umowy i o ile się uda to się wynoszę.
Do cholery, jestem dorosły i chcę wyjść z domu bez tłumaczenia się gdzie idę, z kim, po co i dlaczego, na co, jak długo i jak mocno itd., bez słuchania jaki jestem zły i niedobry, bo nie chcę spowiadać się ze wszystkiego co robię, chcę sobie sam gotować, prać, nie chcę z kimkolwiek dzielić pokoju itd. Aspekty techniczne mieszkania w obecnym miejscu są też istotne, do pracy mam daleko, a komunikacja jest tu fatalna. Dla własnego zdrowia psychicznego więc czekam na przedłużenie umowy i o ile się uda to się wynoszę.