06 Lip 2012, Pią 17:40, PID: 307447
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06 Lip 2012, Pią 18:01 przez anikk.)
Ginamai, rzeczywiście tak mówią na zajęciach. Tylko z rzeczywistością to nie ma nic wspólnego, jeśli chodzi o małe wydawnictwa, które nie mają pieniędzy. W "moim" jest jeden korektor, w każdym zdaniu jest co najmniej jeden poważny błąd (zazwyczaj kilka), także to jest właśnie to minimum. Wydawnictwo wydaje takie kiepskie książki, ale czytelnik nie wie, jak ta książka wyglądała przed korektą, więc cieszy się, jak znajdzie minibłąd i śle maile do wydawnictwa. Autor zostawia najgorsze błędy, jeden nawet miał pretensje do mnie o brak sukcesu książki. Ja się źle czuję z tym, że "urodziłam coś tak niezgrabnego". Można się przyzwyczaić, ale nie dałabym rady żyć ciągle w takim stresie, szczególnie że zanim pożegnam się z gniotem, muszę sama go przeczytać ze cztery razy w jak najkrótszym czasie. Autorzy zazwyczaj są mili, tylko uparci, dlatego wg mnie ktoś pewny swojej wiedzy odnajdzie się w tej pracy.
Uno, to, co piszesz mnie nie przeraża, krótki kontakt i nara. Kurierzy często wysyłają SMS-y. Tak samo mogłabym roznosić jakieś dokumenty po biurach, nie boję się już takiego krótkiego kontaktu.
Temat nie jest do d*py, tylko każdy się boi bardziej czegoś innego, ja najpierw porażki intelektualnej i długofalowych kontaktów, później faktu, że obok mnie są ludzie. Dlatego praca kuriera dla mnie jest najłatwiejsza, można odetchnąć w samochodzie. Jedyne czego bym się bała to, że nie będzie gdzie zaparkować.
(Pomyliłam Twojego nicka Uno, wydawało mi się, że ktoś inny pisze ops: )
Uno, to, co piszesz mnie nie przeraża, krótki kontakt i nara. Kurierzy często wysyłają SMS-y. Tak samo mogłabym roznosić jakieś dokumenty po biurach, nie boję się już takiego krótkiego kontaktu.
Temat nie jest do d*py, tylko każdy się boi bardziej czegoś innego, ja najpierw porażki intelektualnej i długofalowych kontaktów, później faktu, że obok mnie są ludzie. Dlatego praca kuriera dla mnie jest najłatwiejsza, można odetchnąć w samochodzie. Jedyne czego bym się bała to, że nie będzie gdzie zaparkować.
(Pomyliłam Twojego nicka Uno, wydawało mi się, że ktoś inny pisze ops: )