17 Sie 2012, Pią 14:43, PID: 312728
wolałabym nie wymieniać z nazwisk, ale naprawdę spotkałam już naprawdę wielu i żaden nie umiał mi pomóc. Czasem się zastanawiam, jak ma mi niby pomóc osoba, która nie rozumie istoty moich problemów, gdyż nigdy one jej nie dotyczyły? Mogę też wspomnieć iż byłam przez miesiąc w naszym szpitalu psychiatrycznym, gdzie lekarze, psychologowie i personel traktują cię jak powietrze, to naprawdę tragedia. Diagnoza została mi postawiona po UWAGA jednej tylko rozmowie. Mówię o tym, gdyby komuś przyszło do głowy się tam wybrać - odradzam, wyszłam stamtąd bardziej zdruzgotana psychicznie niż tam poszłam.