26 Wrz 2012, Śro 0:18, PID: 317931
Prawda i nie. Właśnie znalazłam się w sytuacji, gdzie bieda z nędzą - puka to mało powiedziane - łomocze i wdziera się drzwiami i oknami. Bynajmniej nie sprawiło to że boję się mniej, akurat ogólne lęki podskoczyły na jeszcze wyższe poziomy. Ale jestem bardziej zdeterminowana, bo wiem że innego wyjścia niż natychmiastowe pójście do pracy nie ma. Tak więc wysyłam codziennie po kilka aplikacji, podkoloryzowałam CV, silę się jak mogę by list motywacyjny pasował do stanowiska i przedstawiał mnie w jak najlepszym świetle. Do tego aplikuję również na stanowiska, na które wcześniej bym nie zaaplikowała - tzn. związane z ludźmi i obsługą klienta. Ponieważ absolutnie MUSZĘ mieć JAKĄKOLWIEK pracę. Utrata poczucia bezpieczeństwa (prawdziwego lub wyimaginowanego) nie usuwa lęków, ale daje mocnego kopa i napędza do działania.