13 Paź 2012, Sob 16:55, PID: 320494
polygonW napisał(a):Trzeba się uwolnić z myśli, że kontakt z płcią przeciwną niesie ze sobą jakieś wieczne zobowiązania.
To zaprzeczenie wszystkiego co uważam na temat relacji i świata w ogóle. Nie mieści mi się to w głowie. Rozumiem ,że osoby reprezentujące optymistyczno-pastelowy światopogląd są zdania ,że sytuacja w której ktoś do zaoferowania nie ma kompletnie nic (wartościowego) nie istnieje. Cóż, ja mam odmienny pogląd w tej sprawie. I za masochizm uważam sytuację ,gdy ktoś taki podchodzi mimo ,że nie ma szans na sukces. To ,że warto się zmieniać i rozwijać wiem. Wg. mnie jest to warunek konieczny. Chyba ,że ma się takie gratisy na wejściu jak dobre geny (wysoki poziom testosteronu) ,czy hajsiaści i mądrzy rodzice. Co do tych zobowiązań to widzę to tak: najpierw je spełnij ,a potem się od nich uwolnij. Dochodzi potem do śmiesznych sytuacji ,gdzie przystojniak mówi brzydalowi: "wygląd dla kobiet nie liczy się tak bardzo". Pękam ze śmiechu ,gdy to słyszę. Koleś spełnia wszelkie stereotypowe warunki i nawet nie zdaje sobie sprawy ,gdzie leży jego sukces. Wydaje mu się ,że posiada jakąś ukrytą, niezidentyfikowaną cechę ,które przyciąga kobiety. Cóż, one same mówią mu ,że jest wyjątkowy i jedyny. Ego to kupuje.