13 Paź 2012, Sob 17:28, PID: 320503
uno88 napisał(a):Rozumiem ,że osoby reprezentujące optymistyczno-pastelowy światopogląd są zdania ,że sytuacja w której ktoś do zaoferowania nie ma kompletnie nic (wartościowego) nie istnieje. Cóż, ja mam odmienny pogląd w tej sprawie. I za masochizm uważam sytuację ,gdy ktoś taki podchodzi mimo ,że nie ma szans na sukces. To ,że warto się zmieniać i rozwijać wiem. Wg. mnie jest to warunek konieczny
Uno
(nie pomyśl, że za Tobą łażę po wątkach, po prostu podczytuje nowości )
nie pierwszy raz piszesz coś na ten kształt ^ i już zdzierżyć nie mogę!
Piszesz, że można nie mieć nic do zaoferowania swoją osobą i że jest to dla Ciebie oczywiste i pewne. Nie mogę się absolutnie zgodzić. Może też czasami piszę/mówię/myślę tak o sobie, ale podświadomie chyba się wie, że to niemożliwe. Przyjmujesz pewnie opcję, że postrzegasz siebie bardzo subiektywnie i nie możesz wierzyć 'swoim ocenom siebie'? Może powiesz, że odbierałeś sygnały z otoczenia, że jesteś bezwartościowy - tylko przemyśl kto te sygnały wysyłał, bo chyba nikt, z opinią kogo mógłbyś się liczyć. Nie chcę robić na tym forum kółka wzajemnej adoracji, ale muszę napisać, że rzuciłam na Ciebie jakiś snop światła moich spostrzeżeń i wiadomo, że widzę tylko wyrywek Twojej osobowości, którą zdecydowałeś się zaprezentować w pisanych tu postach, ale według mnie wynika z nich Twoja duża wartość - inteligencja, dojrzałość i w ogóle takie tam... ops: nie wiem co Ty byś chciał 'mieć do zaoferowania' osobie do której podchodzisz, ale wg mnie masz te 'szanse na sukces'