16 Lis 2012, Pią 12:48, PID: 324930
OutSider napisał(a):A tak swoją drogą z psychologicznego punktu widzenia Werter nie kochał Lotty, był co najwyżej w niech zakochany, a potem już zwyczajnie miał obsesję.
Otóż to, dzisiaj bardzo często te pojęcia są ze sobą mylone. Miłość w większości przypadków jest przedstawiana jako moje własne, silne uczucia w stosunku do jakiejś osoby, czym silniejsza obsesja tym większa miłość. Obawiam się jednak, że o naszej miłości lub jej braku może mówić tylko osoba, która takiej miłości doświadcza lub nie doświadcza. Dlatego kompletnie bezsensowne wydaje mi się mówienie komuś "kocham cię". O czym ja wtedy mówię? Jedynie o swoich własnych uczuciach, uzależnieniu od tej osoby. Raczej miłość powinna się objawiać w trosce o drugą osobę, zainteresowaniu jej życiem, rozwojem. Słowa wyrażające uczucia to tylko niepotrzebna paplanina, najczęściej nie mająca niczego wspólnego z rzeczywistością.