23 Lis 2012, Pią 14:01, PID: 325751
achinoam napisał(a):Dokładnie, dzisiaj modne jest stawianie takich rozpoznań przez lekarzy i psychologów. Potem mogą się pochwalić sukcesem terapeutycznym, gdy taki "fobik" ( a tak naprawdę jedynie osoba nieśmiała z lekką depresją i objawawi neurowegetatywnymi) po namowach i pseudopsychoterapii pójdzie do szkoły. Właśnie ISTOTĄ fobii jest, że lęk tak bardzo paraliżuje, że za nic takiej osoby się nie zapędzi. Po prostu irracjonalny, niszczący całe życie lęk jest blokadą której się nie przeskoczy. Na tym polega ta choroba. Jeśli ktoś "ma lekką fobie", to nie ma tak naprawdę żadnej fobii, tylko jakieś tam łagodne zaburzenia lękowe.Strasznie to jednostronne.
Równie dobrze niejedna osoba z "lekką" fobią może powiedzieć, że po prostu NIE MOGŁA SOBIE POZWOLIĆ na zostanie najprawdziwszym TRÓ FOBIKIEM, bo skończyła by pod mostem czy coś w tym stylu. A osoby które mają niby tak "ciężką" fobię po prostu miały/maja SPRZYJAJĄCE warunki, bo mamusia się zlitowała i nie WYGONIŁA do roboty, łożyła na wieczorówki, sesje z piecho-pierdami za 150/h itd.
Trochę wyobraźni Każdy przypadek jest inny a sytuacji życiowych na dobrą sprawę nie da się porównać (za dużo zmiennych).