20 Gru 2012, Czw 20:06, PID: 331156
Jak ja dobrze Was rozumiem... Jak sobie wyobrażam wszystkich znajomych, to mi źle: nawet ci bez matury mają normalną pracę. Ci co się dobrze uczyli mają bardzo dobrą pracę. Jako że ja się uczyłam najlepiej w klasie i bardzo dobrze na studiach, to jakoś ciężko mi podjąć decyzję, żeby iść do sklepu, czyli do gorszej pracy niż te najgorsze osoby. Z jednej strony myślę, że nie mogę iść gdziekolwiek, byle tylko zarabiać, bo umiem coś więcej, z drugiej strony boję się, że sobie nie poradzę w lepszej pracy i że jestem jednak za słaba.
Mi nie jest wstyd przed innymi (już się najadłam wstydu, bo nie pracuję od dwóch lat, znaczy od zawsze, ale wtedy skończyłam studia), mi jest wstyd przed sobą, bo miałam plany, przekonywałam, że moje studia mają sens, bo ja już mam wizję, co będę robić... i boję się. Jednak takiej słabej pracy też się boję, więc jak już przełamuję lęk, to może warto postarać się bardziej i wskoczyć od razu kilka poziomów wyżej.
Jestem kupką sprzeczności, wiem, że sobie poradzę w każdej pracy, ale wiem też, że jestem za słaba. Może nie chcę po prostu przeżyć ani jednej porażki
Też bym chciała podróżować, ale dla mnie praca ma pierwszeństwo, nie umiem się cieszyć z niczego, bo czuję, że nie zasługuję, ciężko mnie nawet na dwudniowy wyjazd namówić.
Mi nie jest wstyd przed innymi (już się najadłam wstydu, bo nie pracuję od dwóch lat, znaczy od zawsze, ale wtedy skończyłam studia), mi jest wstyd przed sobą, bo miałam plany, przekonywałam, że moje studia mają sens, bo ja już mam wizję, co będę robić... i boję się. Jednak takiej słabej pracy też się boję, więc jak już przełamuję lęk, to może warto postarać się bardziej i wskoczyć od razu kilka poziomów wyżej.
Jestem kupką sprzeczności, wiem, że sobie poradzę w każdej pracy, ale wiem też, że jestem za słaba. Może nie chcę po prostu przeżyć ani jednej porażki
Też bym chciała podróżować, ale dla mnie praca ma pierwszeństwo, nie umiem się cieszyć z niczego, bo czuję, że nie zasługuję, ciężko mnie nawet na dwudniowy wyjazd namówić.