27 Sty 2013, Nie 13:08, PID: 336173
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Sty 2013, Nie 13:38 przez Darek80.)
Ja się chciałem zapytać czy faktycznie mam fobię społeczną, czy jakąś nerwice lub po prostu niespokojny umysł. Otóż mam problem z niewyraźną mową no i do końca przekonany nie jestem czy to fobia. Ludzi się nie boję, nie boję się też miejsc publicznych itp. Tylko po prostu mówię niewyraźnie. Nie raz mam tak, że wiem, że w danej sytuacji powiem coś niewyraźnie, więc momentami się nie odzywam.
Nie tylko do osób, których mało znam jest mi nawiązać jakiś kontakt. Po prostu problem tylko polega na tym, że mówię niewyraźnie i też się zacinam. I teraz pytanie, czy to może być fobia społeczna, czy jakaś nerwica lub coś innego ? Dodam jeszcze, że nie odczuwam raczej lęku gdy mówię coś do kogoś kogo znam a w pobliżu jest osoba, której nie znam aczkolwiek to też jest zależne od sytuacji. Gdy dzwonię przez telefon to kilka razy muszę sobie przemyśleć co chcę powiedzieć, gdy już się dodzwonię to mówię szybko.
Przed zatelefowaniem mówię sobie to co mam powiedzieć wolno a potem zawsze stres nadciąga i mówię szybko.
Nie tylko do osób, których mało znam jest mi nawiązać jakiś kontakt. Po prostu problem tylko polega na tym, że mówię niewyraźnie i też się zacinam. I teraz pytanie, czy to może być fobia społeczna, czy jakaś nerwica lub coś innego ? Dodam jeszcze, że nie odczuwam raczej lęku gdy mówię coś do kogoś kogo znam a w pobliżu jest osoba, której nie znam aczkolwiek to też jest zależne od sytuacji. Gdy dzwonię przez telefon to kilka razy muszę sobie przemyśleć co chcę powiedzieć, gdy już się dodzwonię to mówię szybko.
Przed zatelefowaniem mówię sobie to co mam powiedzieć wolno a potem zawsze stres nadciąga i mówię szybko.