10 Lut 2013, Nie 19:05, PID: 338673
Czasem gdy mam napięty grafik i trochę więcej stresu niż na co dzień to zdarza się mi mieć napad duszności trwający tak z 1-2min. Polega to na tym, że czuję coś jakby pyłek w gardle, zawsze z tej samej strony. Staram się wtedy nie kaszleć bo często mocniejsze odkrztuszenie kończy się odruchem wymiotnym (choć jak już do niego dojdzie to lekko skacze mi poziom adrenaliny i duszność mija w klika sekund). Do tego dochodzi jeszcze łzawienie oczu. Ale skoro wiem, że jest to wytwór sztuczny i tak naprawdę nic mi w gardle nie zalega to staram się nie prowokować odruchów i oddychać spokojnie czekając aż to wszystko mi się ustabilizuje. Aczkolwiek odkąd zacząłem pracować nad odpornością na stres to takie napady zdarzają mi się coraz rzadziej.
Skoro sama piszesz, że duszności nasilają się jak o nich myślisz to rzeczywiście może to być jakaś nerwica natręctw. No ale papierosy też mogłabyś odstawić
Skoro sama piszesz, że duszności nasilają się jak o nich myślisz to rzeczywiście może to być jakaś nerwica natręctw. No ale papierosy też mogłabyś odstawić