19 Mar 2013, Wto 10:28, PID: 343710
Dzisiaj w biurze scenariusz (a jakże) ten sam co zwykle - nie mogę się doprosić od kilku osób potrzebnych mi rzeczy, żeby moja praca ruszyła z miejsca, a opóźnienie naturalnie wygeneruje zdenerwowanie u osób oczekujących na informacje ode mnie. Ja będę odpowiedzialny za to, że jeszcze nie jest zrobione, tylko dlatego że nie umiem na kogoś wrzasnąć, żeby się nieco bardziej streścił z tym o co go proszę.
Oczywiście mogę do delikwenta zadzwonić (i tak w ostateczności zrobię), ale jeżeli dwukrotnie nie odpisuje na mojego maila i nie ma ustawionej autoodpowiedzi (że jest na urlopie lub szkoleniu), to jest sytuacja skandaliczna i skończy się tym, że poinformuję o tym jego przełożonego.
Znajomej z pokoju obok mówię: proszę Cię o to i o to. "Tak, będzie zrobione". Za jakiś czas: "Jeszcze nie zrobiłam, ale już niedługo zrobię". OK, trzeba ćwiczyć cierpliwość. Ale za jakiś czas mówię: "Zależy mi na czasie, więc proszę, żeby to było zrobione jeszcze dzisiaj.". "Dobrze". Mija kolejny dzień i nie jest zrobione. To idę i mówię: "Przypominam się z tematem, sprawa jest pilna, proszę to zrobić". "Dobrze, będzie zrobione.". Nie jest zrobione do tej pory. To co jeszcze mam zrobić?
Oczywiście mogę do delikwenta zadzwonić (i tak w ostateczności zrobię), ale jeżeli dwukrotnie nie odpisuje na mojego maila i nie ma ustawionej autoodpowiedzi (że jest na urlopie lub szkoleniu), to jest sytuacja skandaliczna i skończy się tym, że poinformuję o tym jego przełożonego.
Znajomej z pokoju obok mówię: proszę Cię o to i o to. "Tak, będzie zrobione". Za jakiś czas: "Jeszcze nie zrobiłam, ale już niedługo zrobię". OK, trzeba ćwiczyć cierpliwość. Ale za jakiś czas mówię: "Zależy mi na czasie, więc proszę, żeby to było zrobione jeszcze dzisiaj.". "Dobrze". Mija kolejny dzień i nie jest zrobione. To idę i mówię: "Przypominam się z tematem, sprawa jest pilna, proszę to zrobić". "Dobrze, będzie zrobione.". Nie jest zrobione do tej pory. To co jeszcze mam zrobić?