24 Maj 2013, Pią 10:09, PID: 351948
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24 Maj 2013, Pią 12:04 przez uno88.)
Dobry terapeuta to taki, który jest w Polskim Towarzystwie Psychologicznym. Siedzi w jakimś nurcie od co najmniej kilku lat, przeszedł sporo szkoleń i kursów najlepiej tych zagranicznych, ma dobrą opinię wśród innych terapeutów w danym mieście. Taki terapeuta na pewno podejdzie profesjonalnie do problemów klienta. Problem w tym, że klient może mieć inną definicję "profesjonalnie" i "pomoc". W trakcie terapii CBT o wiele więcej odpowiedzialności za sukces spoczywa na kliencie, niż na terapeucie. Klient robi, terapeuta tylko mówi jak. Ktoś o wysokim poziomie roszczeń i oczekiwań (od innych i świata) wg. mnie nie nadaje się do poważnej terapii. Znam z autopsji. U prostytutki płacisz i wymagasz, na terapii płacisz i wymagasz, ale od siebie. CBT ma tę dodatkową przewagę, że terapeuta to wszystko powie klientowi w twarz i nie będzie jakiegoś bezsensownego, kosztownego i wielomiesięcznego brnięcia w nic nie dające pogadanki. Co do hospicjów i wolontariatów to mam mieszane uczucia. Zdrowemu by taki obraz pomógł, ale depresa by dodatkowo wpędził w bezsens, nihilizm i fatalizm.