19 Wrz 2013, Czw 20:12, PID: 364328
Cytat:No tak, bo dawniej to inaczej było.Dekadentyzm i zepsucie było zawsze.
Osoby z dobrego domu, gdzie panowała kultura, szacunek i edukacja inaczej się prowadzili. Rozwódka/rozwodnik to już był wstyd w rodzinie. Gdyby się ktoś dowiedział o nocnych schadzkach to pewnie też nie byłoby ciekawie. Każdy jakoś dbał o wizerunek z większym bądź mniejszym stopniu.
Ekstremum jest chłopstwo i szlachta. Jedni byli w takich warunkach wychowani, frywolni i bez zasad (najprawdopodobniej jako odskocznia od ciężkiej rzeczywistości), drudzy nadużywali władzy i wpływów.
Cytat:Bo w wielu kręgach jest niestety przekonanie, że jak facet nie "zalicza" to nie jest facetem.Ten przykład i wiele innych mi znanych gdzie faceci wręcz się "bawią" kosztem dziewczyn.
Tacy "faceci" powinni jedynie zarobić kulę w łeb. Przez takich właśnie ludzi moje zaufanie i wiara w ludzką naturę mocno podupadła.
Inną stroną medalu, że kobiety też daleko od tych "zabaw" nie stronią i wykorzystują dobroduszność i naiwność wielu facetów.
Krew mnie zalała gdy znajomy z roku naśmiewał się. "No! Teraz będzie ryczeć!" I ze śmiechem na ustach rzuca kolejną dziewczynę przez komunikator, z którą noc wcześniej się przespał.
Śmiał się że gotowała mu obiady i czekała zawsze po wykładach na niego, pomimo, że nie była z tej samej uczelni. Dwa tygodnie razem, jedna noc. I uznał, że skoro ją "zaliczył", zacierając swe pulchne łapki, rzucił ją. W końcu El Pedro Alvoro znajdzie sobie kolejną w następny weekend.
Mnie muruje taka sytuacja. Po prostu przez takich ludzi, inni popadają w fobie, kompleksy i psychozy.
Cytat: faceci mogą się puszczać, to jest społecznie przyzwolone, kobiety już nieCokolwiek napisałem miałem na myśli przedstawicieli obojga płci.
Faceci po prostu zrobili sobie z tego "sport", podczas gdy kobiety są "napiętnowane".
Brzydzą mnie obie płci z tak nieodpowiedzialnym podejściem, frywolnością i lekko-dusznością w sprawach emocjonalnych.
Tak jak napisałem o moim współlokatorze.
Jeśli uznałaś, że gdzieś gloryfikuję bądź usprawiedliwiam zachowanie mężczyzn, serdecznie Cię przepraszam Droga Olu.
Chodziło mi jedynie o korelację obu pojęć. Gentleman i Dama. Jeśli jedno z dwojga przestaje być na "poziomie" drugie zmienia swe nastawienie równocześnie zmieniając sposób w jaki się porozumiewają, w tym wypadku w sprawach emocjonalnych.