04 Mar 2014, Wto 18:48, PID: 383020
Nie powiedziałabym, ze się wstydzę braku znajomych. Gdy ktoś o to pyta, staram się obrócić sprawę w żart, zasłaniać się introwersją i nerdyzmem - nie mam czasu na znajomych, galaktyka się sama nie uratuje, c'nie? Zresztą preferuję raczej samotniczy tryb życia i brak tłumów porywających mnie z jednej imprezy na drugą nie przeszkadza mi jakoś szczególnie. Bardziej niż wstyd odczuwam raczej przykrość, że w tych rzadkich momentach, kiedy chciałabym się czymś podzielić, nie mam do kogo gęby otworzyć.