31 Mar 2014, Pon 22:17, PID: 387264
butterfly92 napisał(a):Czy macie kogoś kto was wspiera? na kogo możecie liczyć? Ja niestety jestem całkiem sama. Nie mam przyjaciół, a jeśli chodzi o rodzinę to też nie mogę na nikogo liczyć. Mam tylko mamę, która w ogóle mnie nie rozumie i obwinia mnie o wszystko. Ma pretensje o to że nigdzie nie wychodzę, że jestem takim mrukiem i uważa że to moja wina. Nie przyjdzie jej do głowy że po prostu sytuacja rodzinna tak na mnie wpłynęła. Także jak widzicie, nie mam w nikim wsparcia.
Łącze się z tobą w bólu.U mie jest podobnie, rodzina wie o moich problemach ale kompletnie nie zwracają na to uwagi, tak jakby problem wogóle nie istniał.Po prostu chyba zaakceptowali to ,że tyle lat siedze w domu ( nie presjii z ich strony) czy że ciągle chodze przygnębiony.Czasem jak mówie im o tym co mi leży na duszy to widze po ich wyrazie twarzy niezadowolenie, woleliby najlepiej tego wszystkiego nie słuchać. Ja rzadko się zwierzam ze swoich problemòw, nie umiem o nich mówić, wszystko dusze w sobie ale jak już się komuś wygadam to czuje jakąś taką ulgę.