16 Maj 2014, Pią 12:42, PID: 393002
A u mnie od dłuższego czasu utrzymuje się taka myśl, że po prostu nigdy z nikim się nie zwiążę. Że w sumie nikogo nie potrzebuję, przez tyle lat samotności zdążyłem się już przyzwyczaić.
Mam 21 lat, mieszkam z matką w wynajmowanej kawalerce i szanse na wyprowadzenie się ,,na swoje" będą zerowe jeszcze przez wiele lat, nawet odpada spotykanie się z kimkolwiek w domu. Nie mam pieniędzy na chodzenie do barów, czy na imprezy(zresztą i tak nie lubię, za dużo szumu) Zawaliłem studia, szukam pracy za 1200zł. Z takiej pensji mogę utrzymać siebie(jak znajdę pracę to stracimy alimenty, więc część będę musiał dawać matce), ale nie rodzinę. Z żadną dziewczyną nie rozmawiałem dłużej niż 5 minut, mam zerowe doświadczenie. Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie. Idioci. Dla mnie związek jest potężną więzią emocjonalną. Traktuje to bardzo poważnie. I może trochę się boję, że gdy posmakuję miłości to poczuję rozczarowanie, że ,,to miało być coś więcej". Mam spore oczekiwania.
Ostatnio zacząłem czytać różne mądre książki i cały mój światopogląd jest wywrócony do góry nogami.
Chciałbym znaleźć tylko jakieś zajęcie, coś co mnie zafascynuje, czemu będę poświęcał cały wolny czas i oszczędności. Chcę się zatracić w jakimś hobby i nie myśleć czasami jak nudne i samotne jest moje życie.
Mam 21 lat, mieszkam z matką w wynajmowanej kawalerce i szanse na wyprowadzenie się ,,na swoje" będą zerowe jeszcze przez wiele lat, nawet odpada spotykanie się z kimkolwiek w domu. Nie mam pieniędzy na chodzenie do barów, czy na imprezy(zresztą i tak nie lubię, za dużo szumu) Zawaliłem studia, szukam pracy za 1200zł. Z takiej pensji mogę utrzymać siebie(jak znajdę pracę to stracimy alimenty, więc część będę musiał dawać matce), ale nie rodzinę. Z żadną dziewczyną nie rozmawiałem dłużej niż 5 minut, mam zerowe doświadczenie. Nie rozumiem współczesnego podejścia do związku - ,,wyrywanie" na imprezach, zaślepienie seksem, przedmiotowe traktowanie. Idioci. Dla mnie związek jest potężną więzią emocjonalną. Traktuje to bardzo poważnie. I może trochę się boję, że gdy posmakuję miłości to poczuję rozczarowanie, że ,,to miało być coś więcej". Mam spore oczekiwania.
Ostatnio zacząłem czytać różne mądre książki i cały mój światopogląd jest wywrócony do góry nogami.
Chciałbym znaleźć tylko jakieś zajęcie, coś co mnie zafascynuje, czemu będę poświęcał cały wolny czas i oszczędności. Chcę się zatracić w jakimś hobby i nie myśleć czasami jak nudne i samotne jest moje życie.