28 Maj 2014, Śro 21:56, PID: 394178
bruja napisał(a):mam podobny problem, niedługo kończę studia i zawsze byłam sama bo mam problem nawet z kontaktem wzrokowym z mężczyznami. Z kobietami rozmawia mi się super a rozmowa z chłopakiem to męczarnia. Czuję się jak na przesłuchaniu, strasznie się spinam. Wydaje mi się, że u mnie to strach przed tym, że mogłabym się spodobać, mogłoby coś z tego być, a ja panicznie się boję związków. Wiem że to głupie. Ostatnio poznałam fajnego chłopaka na portalu randkowym (jedyna opcja dla mnie bo w "realu" nie zagadam do chłopaka, on do mnie też nie bo widzi mój strach) i po paru miesiącach pisania i kilu spotkaniach, kiedy on zaczął się angażować wpadłam w totalną panikę. Czułam się osaczona. Boję się, że wchodząc z kimś w relację całkowicie stracę siebie. Efekt posiadania matki, która we wszystkim mnie kontrolowała, była nadopiekuńcza i straszyła mnie ludźmi i całym światem, moje zdanie nigdy się dla niej nie liczyło i nadal tak jest. Najgorsze że oprócz tego robiła mi wyrzuty ile dla mnie robi i jak się poświęca. Wynik-gardzę i nienawidzę siebie. Od kilku lat planuję wyjazd z Polski żeby w końcu pokazać jej że nie ma nade mną władzy. Ostatnio dotarło do mnie że to nie załatwi sprawy. Rok temu zaczęłam chodzić do terapeuty i zaczynam widzieć że w końcu coś we mnie pękło.
To nie jest śmieszne. Mnie się zawsze wydaje, że oni patrzą na mnie pod kątem tego czy chciałby się ze mną przespać czy nie. Podobno oni nawet podświadomie klasyfikują. Poza tym nie mam dużej wiedzy na temat facetów i mam wyrobiony sztuczny wzorzec. I tak im nie ufam. Ja mam tak samo jak ty. Też mam nadopiekuńczą matkę ale ona chce żebym wychodziła gdzieś a ja nie chce bo nikomu nie ufam i każdego podejrzewam. Sympatie to ja ci odradzam serdecznie. Spotkałam tam tylu oszołomów, że aż mnie to przeraża. Z drugiej strony jeśli jestes tam dlugo to mozesz sie nauczyc rozpoznawac swirow. Ja mam wprawe i od razu wiem kim są. Szczerze? Nie poznałam tam nikogo miłego. Albo nie umieją rozmawiać normalnie, na luzie i zgrywają naukowców albo po prostu szukaja zabawy na jeden raz.