01 Cze 2014, Nie 0:46, PID: 394612
nikaragua napisał(a):haha a ilu znasz takich kolesi? I to ja mam utrwalony filmowy wzorzec? Tak jest czesto w filmach. Zły chłopiec, na którego każda leci. Ciągle tylko życie pokazuje to i tamto. Czyje życie pokazuje? Twoje? No to masz już żywy przykład. Nienawidzę takich chamów z cechami, które podałeś. W zyciu bym się z takim nie związała. Z takimi kobiety sypiają a nie traktują jak poważnego kandydata. Tak samo robia faceci z tymi zdzirowatymi, niegrzecznymi dziewczynkami. Ale skoro tak uważasz to spotkaj się z jakąś. Uderz ją w twarz a potem pocałuj i sprawdź czy będzie za tobą szalała I właściwie to nie chce juz kontynuować tej rozmowy bo mnie dobija twoj tok myslenia.
warto tez napomniec ze taki typ mezczyzn dziala mocno na kobiety bardzo atrakcyjne pewne swojej wartosci, natomiast wlasnie na te kobiety o nizszym poczuciu wartosci budza reakcje zgorszenia i dezaprobaty.
nikaragua napisał(a):Wyobraź sobie, że mimo fobii nie mieszkam w jaskini i mam dookoła siebie ludzi. Druga rzecz jest taka, że logicznie myślę. Dojrzała osoba zachowuje się odpowiedzialnie i nie traktuje ludzi jak zabawkinie myslisz logicznie, wydaje ci sie ze tak myslisz.
przytocze ci jedynie fragment jednego z artykulow marcina szabelskiego zeby ci troche zobrazować, jak to wyglada z twojego logicznego punktu myslenia, a jak z realnego prawdziwego. zalozozmy ze kobieta bohaterka tej krotkiej anegdoty jest osobą dojrzałą w długoletnim związku:
adept napisał(a):Ania wychodzi sobie sama do baru podczas ostatniego dnia gdzieś na wyjeździe na konferencję, a może wręcz na jakiejś waszej wycieczce lub z koleżankami do klubu.
Idzie tam, żeby się rozładować po stresującym dniu. Podchodzi do niej jakiś koleś, ona zwraca mu uwagę na to, że jest mężatką. Póki co jest wszystko fajnie, możesz być dumny z niej
Ale jemu to nie przeszkadza, bo chce wyłącznie porozmawiać. Miał śmieszny dzień, i chce się podzielić z nią swoją radością. Zaczynają normalnie rozmawiać o pracy i ciekawostkach, zamawiają więcej drinków, ona NIE MOŻE GO przystopować, bo on NIE NAPIERA, nie strzela komplementami jak z karabinu, nie deklaruje niczego poza zwykłą rozmową.
Ona zaczyna się nieco rozluźniać.
On zaczyna opowiadać flirciarskie żarciki (‘gdybyś była moją żoną, to…’, ‘jesteś zabawna, jak mały diabeł, pewnie masz w sobie mroczną duszę ’ itp), wprowadzając do rozmowy odrobinę napięcia seksualnego. Więcej się dzieje w jego ruchach i mowie ciała niż słowami.
Ona czuje się coraz swobodniej, fajnie jej się rozmawia. Przecież nic się nie dzieje prawda?
Wstają od stolika i podchodzą do baru, teraz stoją bliżej siebie, on całkiem przypadkowo otrze się o nią ręką, zażartuje z niej, po czym ją obejmie, po chwili odsunie, ‘jesteś z Poznania? Idealnie, mogłabyś być moją małą siostrzyczką ’. Przytula ją na sekunde. Zaczynając całkiem niewinnie, po czym posuwa się coraz dalej. Ona nie rozumie, dlaczego nie chciała na początku z nim gadać, skoro taki z niego fajny facet. Po kilku latach związku/małżeństwa jest to dla niej przeżycie niezwykle odświeżające. Czuje się coraz bardziej kobieco i tak jak nie czuła się od dawna.
A przecież jeszcze NIC SIĘ NIE STAŁO.
Dochodzi coraz więcej flirtu, dotyku, biją się nawzajem w żartach, ona sama nie wie dlaczego pozwala się dotykać, oswoiła się już z tym w pełni. A przecież sama wiele razy mówiła innym „NIGDY nie pozwoliłabym się macać OBCEMU facetowi, nie jestem jakąś ździrą !!”
Swangoz więcej alkoholu, bliżej się poznają, czuć coraz większe napięcie, schodzą na rozmowy o seksie, o jej mężu, on nie walczy z tym, do niczego jej nie przekonuje… wspomina, że też ma żonę, ale jakoś się u nich wypaliło.
Zaczyna ukradkowo uwypuklać negatywne cechy jej męża, i to jak jest jej nudno i jak bardzo brakuje jej w życiu emocji i tchnienia szaleństwa. Sprawia, że w rozmowie skupiają się na zabawie.
Wychodzą na zewnątrz, on stara się, by ona zapomniała o obowiązkach, o mężu, dobrze się bawiła, tak jak na wakacjach. Prosi ją, by zamknęła oczy i całuje szybko w usta. Ona się oburza, ale facet zamienia wszystko w niewinny żart. Wszystko to zabawa.
Wychodzą obok do baru, idą pograć w jakąś grę w barze, on pomału eskaluje, stosuje push-pull, bawi się jej włosami, mówi jej jak cudownie pachnie i jak szkoda, że nie mogą się widywać częściej, bo tak rzadko można poznać fascynującą osobę, z którą ma się wrażenie, że świat zewnętrzny przestaje istnieć, a oboje czujemy się jakbyśmy się znali od dawna…
On coraz bardziej skupia się na emocjach, ona zapomina o wszystkich swoich obowiązkach, o mężu, o tym, że jest w barze, skupia się na facecie, a całe otoczenie znika, jej ukryta – przygodowa strona wychodzi na wierzch, idą do łazienki lub do niego do pokoju, bo on chce jej pokazać niesamowite fotki z ostatniej wycieczki do Meksyku. I koniec.
Ona w łóżku zamienia się w napaloną dziwkę, która daje upust dzikiemu zwierzęcemu instynktowi. Nie boi się pokazać swoich seksualnych pragnień, o których nie mówi mężowi bo „co on by sobie o niej pomyślał????”.
Po wszystkim, ona nie może uwierzyć w to, co zaszło i zaczyna wszystko usprawiedliwiać.
On jej podpowie na przykład, że to był tylko sen, fantazja, lub coś czego ona potrzebowała tylko dla samej siebie. Że to normalne, ludzkie i nikt się nie dowie.
Ona kiwa głową, trawi to i znajduje nawet swoją wymówkę „bo mi się należało!”, „bo jestem kobietą, i mam prawo mieć przygodę, przecież wszystkie moje koleżanki też miały”, „przecież jest XXI wiek i mam prawo do przygody… nikogo nie skrzywdziłam, a było tak…super ”
Kiedy narzeczony/mąż zapyta, czy go zdradziła, ona odpowie, że nie, bo w swojej głowie niczego nie zrobiła, („przecież to była tylko przygoda , a nie regularny romans… nie jestem taką szmatą, żeby regularnie zdradzać!!” albo „byłam pijana, to się nie liczy jako zdrada” albo „przecież ja tego nie chciałam, to jego wina, to on mnie tak fajnie uwiódł”.
Oto Ania, kobieta która w rozmowie w towarzystwie, a może nawet w rozmowie z koleżankami „NIGDY by tego nie zrobiła”, brzydzi się zdradą i nie miała nigdy jedno nocnej przygody.
Ania, która nigdy nie mogłaby przespać się z facetem „bez miłości”.
Ania, która wszystkich „podrywaczy” by ścinała z miejsca jak rolnik zboże.
Ania, która jest odporna na wszelkiej maści PUA teksty i tych śmiesznych „uwodzicieli, a zwłaszcza na tego brzydkiego łysego. Któremu wyśmiała by się w twarz jak by chciał ją poderwać i użyć na niej tych swoich nędznych „sztuczek”
Oto anatomia kobiecej zdrady. Witaj w nowym wspaniałym świecie