16 Wrz 2014, Wto 14:38, PID: 411498
Luctucor napisał(a):Tu chodzi o obłudę, stawianie się w roli męczennika, który tak bardzo się starał, wiele razy próbował, ale niestety nic z tego nie wyszło.No a co ma powiedzieć? Że nie chce, bo mu jego waga nie przeszkadza? To dopiero by mu się dostało... Niektórzy ludzie są zbyt ograniczeni, by pojąć, że komuś może nie wadzić jego nadmiar kilogramów i co z takimi męczyduszami zrobić? Czasem gdy inne metody zawodzą trzeba im naopowiadać że się próbowało, nawet jeśli miałby to być kit. Gdyby co niektórzy raczyli zająć się swoim życiem zamiast trwonić energię na krytykowanie wyglądu innych, to ci krytykowani nie musieliby się uciekać do takich zagrań
Luctucor napisał(a):I jeszcze ostatnie zdanie, które napisałem. Ja już nie wierzę w to jak kobiety mówią, że się ciężko odchudzały, ale przemiana materii im nie pozwoliła, bo zazwyczaj jest to bullshit.Akurat paradoksalnie z odchudzaniem często jest tak, że im ciężej tym słabszy efekt. Jeśli pod słowem "ciężko" kryje się niewystarczająca ilość pożywienia, to nic dziwnego. Tak, mniej jedzenia przeważnie oznacza zwolnienie przemiany materii. A wydawało mi się, że mit "im mniej zjesz tym lepiej" został obalony już z dobrą dekadę temu...
Luctucor napisał(a):Pewnie, po co w ogóle pić wodę skoro cola jest taka cudowna na trawienie?Widzę, że trudno Ci przyjąć te szokujące wieści, ale tak się składa, że colę nawet lekarze często polecają na niestrawność. Zresztą jak sobie porównać kaloryczność szklanki coli i soku, to różnica nie jest wielka.
tifa napisał(a):Mnie podobnie śmieszy nagonka na grubszych ludzi. Wkurza mnie w ogóle sam fakt, że w oczach większości nadmiarowe kilogramy od razu skreślają z listy ludzi ładnych. Mam kilka koleżanek "większych", które są ślicznymi dziewczynami, z o wiele ładniejszymi twarzami niż te "wymiarowe". To nienormalne, że przeciętny facet patrzy tylko na ciało, zamiast na całość - i wybiera szkieletora z końską twarzą i wygoloną połową głowy, bo taka moda.Bo tak naprawdę odsiew przebiega w drugą stronę Nie raz czytałam na forach żale facetów, że im się podoba dziewczyna o pełniejszych kształtach ale nie mogą się z nią spotykać, bo... co powiedzą kumple. Tak to jest, gdy związek z drugą osobą ma być jedynie formą nabijania punktów respektu w oczach innych ludzi.
Szczęśliwie nie wszyscy są tacy i wspomniane wyżej koleżanki mają fantastycznych facetów, którzy kochają je tak, jak na to zasługują i mają gdzieś ich boczki i grubsze tyłki. Swoją drogą to tak sobie teraz właśnie pomyślałam, że wszystkie one są w szczęśliwszych związkach niż te "normalne", wydają się nie mieć większości ich problemów, zabawne.
Druga sprawa, że dietowanie nie sprzyja dobremu nastrojowi, a tym samym może powodować spięcia w relacji.