08 Lip 2008, Wto 9:04, PID: 41453
Na szybko to masz clonazepam, ktory przenosi w kraine luzu i beztroski na kilka godzin, a pozniej rzuca w odmęty leku.
Mnie on pomaga, ale tylko w minimalnych dawkach, w razie potrzeby. Biore juz 8 lat i zyje, wbrew opiniom, ze rozwala psychike. Fakt - to bardzo niebezpieczny lek uzalezniajacy i w duzych dawkach potrafi zrujnowac.
Kazdego leku trzeba sie nauczyc.
Takiego co nabiera mocy działania - cierpliwie czekajac i wierzac ze pomoze
I takiego co daje szybko ulge i szybko domaga sie kolejnej ulgi - cierpliwie zmniejszac dawki.
Kiedy nie ma innych metod na wyzdrowienie - trzeba sie lekowac, ale lekom trzeba pomoc.
Ja wracam po 8 latach do jako takiego zycia.
Skoro wczesniej przez 15 zylem w ciaglym poczuciu leku i beznadziei - to jak moge oczekiwac ze po 2 tygodniach wszystko wroci do normy.
Trzymajcie sie i zaufajcie komus, kto wrocił z piekła.
Mnie on pomaga, ale tylko w minimalnych dawkach, w razie potrzeby. Biore juz 8 lat i zyje, wbrew opiniom, ze rozwala psychike. Fakt - to bardzo niebezpieczny lek uzalezniajacy i w duzych dawkach potrafi zrujnowac.
Kazdego leku trzeba sie nauczyc.
Takiego co nabiera mocy działania - cierpliwie czekajac i wierzac ze pomoze
I takiego co daje szybko ulge i szybko domaga sie kolejnej ulgi - cierpliwie zmniejszac dawki.
Kiedy nie ma innych metod na wyzdrowienie - trzeba sie lekowac, ale lekom trzeba pomoc.
Ja wracam po 8 latach do jako takiego zycia.
Skoro wczesniej przez 15 zylem w ciaglym poczuciu leku i beznadziei - to jak moge oczekiwac ze po 2 tygodniach wszystko wroci do normy.
Trzymajcie sie i zaufajcie komus, kto wrocił z piekła.