27 Lis 2014, Czw 22:03, PID: 423060
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27 Lis 2014, Czw 22:07 przez iLLusory.)
Nie wiem, jak odpisać, żeby było dobrze. Po prostu któregoś dnia rozejrzałam się wokół siebie i zobaczyłam, że nie ma tego tworu libido) nigdzie koło mnie. Musiało rozpaść się na kawałeczki i to bezboleśnie, bo nawet nie wychwyciłam tego momentu i nie wiem, kiedy mogło do tego dojść. Mam to nędzne ciało, ale wiem, że jest mi nie potrzebne.
Zasie, tu chodzi o zupełnie inny rodzaj energii. Z tego, co wiem, to nasza nauka nie dysponuje nawet urządzeniami pomiarowymi do badania tej energii. Próbowano badać nawet tych, co wyginają widelce i łyżeczki w ośrodkach badawczych. Wchodzili do specjalnych komór, ale urządzenia pomiarowe nawet nie drgnęły. Tak więc z punktu widzenia nauki, ta energia nawet nie istnieje.
Zasie, tu chodzi o zupełnie inny rodzaj energii. Z tego, co wiem, to nasza nauka nie dysponuje nawet urządzeniami pomiarowymi do badania tej energii. Próbowano badać nawet tych, co wyginają widelce i łyżeczki w ośrodkach badawczych. Wchodzili do specjalnych komór, ale urządzenia pomiarowe nawet nie drgnęły. Tak więc z punktu widzenia nauki, ta energia nawet nie istnieje.