20 Gru 2014, Sob 2:16, PID: 425870
Pomysl czy mozna inaczej podejsc do nowych rzeczy jak np.jazda busem niz przez pryzmat szukania potwierdzenia swojego "marnego obrazu siebie,slabosci, braku wiary i bycia nikim"
Pamietaj ze nic zlego ci sie nie stanie, bedziesz zyl i dojedziesz do celu
Dzisiaj mialem mala niespodzianke kupujac bilet w autobusie, bo trzymam juz odliczona kasiore w rece (same klepaki) a tu wyskakuje do zaplaty o 10centow wiecej. I trzeba na nowo wyliczac wyjmujac portfel z zacinajacym sie zamkiem i z obecna kupka klepakow w rece. Dalo to malutkiego stresa, ktory rozmyl sie zaraz po odejsciu od kierowcy.
Uczy to jednak tego ze nie da sie byc wszystkiego pewien i wiedziec jak to wszystko wygladac bedzie ze szczegolami, mimo ze tymi autobusami jezdzilem juz sporo razy.
Trzeba uczyc sie elastycznosci, spokoju, umiejetnosci radzenia sobie w roznych sytuacjach
Pamietaj ze nic zlego ci sie nie stanie, bedziesz zyl i dojedziesz do celu
Dzisiaj mialem mala niespodzianke kupujac bilet w autobusie, bo trzymam juz odliczona kasiore w rece (same klepaki) a tu wyskakuje do zaplaty o 10centow wiecej. I trzeba na nowo wyliczac wyjmujac portfel z zacinajacym sie zamkiem i z obecna kupka klepakow w rece. Dalo to malutkiego stresa, ktory rozmyl sie zaraz po odejsciu od kierowcy.
Uczy to jednak tego ze nie da sie byc wszystkiego pewien i wiedziec jak to wszystko wygladac bedzie ze szczegolami, mimo ze tymi autobusami jezdzilem juz sporo razy.
Trzeba uczyc sie elastycznosci, spokoju, umiejetnosci radzenia sobie w roznych sytuacjach