21 Kwi 2015, Wto 17:01, PID: 442428
grrru napisał(a):Witajcie, jestem tu nowy. Mam u siebie podejżenia fobii społecznej. Nie nawidze publicznych wystąpień, nigdy nie lubiłem. Męczy mnie rozmowa z ludzmi w grupie. Jestem raczej cichą spokojną osobą. Mam 29 lat jestem programistą.Kawa na stres działa niekorzystnie. Możesz mieć niedobory magnezu od kawy, a z nich z kolei bierze się ogólnie pewne rozedrganie człowieka, drgające mięsnie, skurcze, drętwienie itp Także rozwalona koncentracja i ogólne podenerwowanie, nmoże pogłebiać stany depresyjne.
No więc męczy mnie fakt, ze podczas grupowych spotkań z ludzmi, czy to wyjscie na piwo, kregle, bilard, przebywanie w stolowce w pracy, jestem spiety. Nie potrafię się rozluźnić. Gdy przebywam w grupie, dopadają mnie silne objawy wegetatywne np gdy coś mam powiedzieć. Strasznie mi to przeszkadza. Np mam inny głos, zaczynaja mi się trząść ręce, napinają mieśnie na twarzy tak ze czasem slowa nie moge z siebie wydusic.
Jak wrzuce na luz, co udaje mi się dosyć żadko i nie chcący (po prostu lepszy dzień) to wtedy jest ok. Jak się pozbyć tych objawów wegetatywnych? Są jakieś leki, które je wyłączają i nie ryją głowy?
U psychologa już byłem, pomógł mi chwilowo ale znowu te objawy wrociły. Dodam, że kontakt z ładnymi dziewczynami też mnie stresuje
Czy kawa ma jakiś wpływ na te objawy? Pije jej dużo, około 4 filiżanek dziennie.
Przy czym nie wydaje mi się - jako cięzko uzależnionemu kofeiniście - żeby to co opisujesz miało wynikać wyłącznie z picia kawy. Jej efekty nie są fajne, ale na pewno nie jakieś bardzo silne, da się z tym żyć, a przy dobrej diecie nawet ich nie zauważyć. Więc to może nie być to.
Zrób sobie ze dwa tygodnie przerwy, połączone z suplementacją magnezu (i dużo warzyw, bo witaminy też wypłukuje) i zobacz czy coś się zmieniło, najprostsza rada chyba. Powinno być minimalnie lepiej.