21 Sie 2015, Pią 15:51, PID: 463386
Oduczyłam się zazdrościć parę lat temu po wielu bojach ze sobą (z tym, że tego, czego ja zazdrościłam to nawet to forum nie czytało, więc lepiej nie pisać) i czuję, że jest mi z tym dużo lepiej. W moim przypadku zazdrość w żadnych stopniu nie motywowała mnie do działania, a wręcz przeciwnie... totalnie dołowała. Czasami zdarzy mi się pomyśleć - kurczę, ta ma to czy tamto, jak oni (tzn. większość osób z tego forum, jak się okazuje) zapitalają po angielsku (o czym się można przekonać w jednym z wątków), ale zaraz ustawiam siebie do pionu, że nie zamierzam kolejny raz przerabiać błędnego koła zazdrości, frustracji i żalu. Zresztą i tak wolę niemiecki i właśnie jestem na etapie odnawiania mojej z nim znajomości
Szkoda życia na zazdrość, tyle w temacie!
Szkoda życia na zazdrość, tyle w temacie!