21 Wrz 2015, Pon 2:09, PID: 473318
Zrobiło mi się przykro jak przeczytałam ten wątek,bo ktoś tu pisze,że największym wzięciem cieszą się te złe kobietki...Gdyby to było takie proste...Ja bym jednak tak nie generalizowała,bo dobra kobieta,jeśli do ludzi wychodzi,też się wzięciem cieszy-znam,bo mam koleżankę-dobry człowiek i nie ma problemów z nawiązywaniem relacji,bo się wchodzić w relacje nie boi.Mnie zrobiło się przykro,bo wiem,że jestem wartościową,ładną dziewczyną z niecodziennymi marzeniami i ambicjami,a do tej pory jestem sama,bo potwornie poraniona w dzieciństwie zamknęłam się na mężczyzn.Z kobietami umiem się zakolegować,za to w życiu nie miałam ani choćby kolegi,ani przyjaciółki od serca (ani w ogóle nikogo bliskiego)ani z nikim nie byłam.Na forum też się tu nie ogłoszę,bo,niestety,ale wszyscy szukają introwertyczek,a ja towarzyska dosyć jestem,tylko poblokowana bardzo.Towarzyska,<b>ale bez przesady</b>,bo lubię w gronie bliskich znajomych-w kilka osób,ale imprez unikam stanowczo.Przykro mi bardzo i smutno,bo tak bym wreszcie chciała być z kimś podobnym do mnie,a tu dalej samotnie...Więc kochani cierpiący w samotności-przesyłam wam dużo słońca i zrozumienia