27 Lip 2008, Nie 17:16, PID: 47744
Nanami napisał(a):Kiedy rozmowa schodzi na poważniejsze tory, wtedy czasem miewam coś jakby zamglenie umysłu, pustke w głowie, nie moge przypomnieć sobie poszczegolnych słow, czasem gubie sie w swojej wypowiedzi, trace jej sens i wtedy sama już nie wiem o co mi chodzi.
A ja właśnie lubię te poważniejsze tory, poważne tematy...wtedy moja uwaga się zwiększa, bo szukam okazji, by wykazać się swoją inteligencją, swoją wiedzą na jakiś temat, niekoniecznie znany przez innych...Niestety, takich sytuacji jest mało w moim życiu...
Nanami napisał(a):Ja widze przepaść między sobą a innymi ludźmi, najzwyczajniej brakuje mi z ludźmi wspolnych tematow. A ludziom brakuje ich w rozmowach ze mną.
Nanami napisał(a):Nie potrafie godzinami rozprawiać o pierdołach, na dłuższą metę mnie to męczy, robie sie senna i mam ochote udać się w objęcia Morfeusza.
U mnie tak samo...nie lubię i nie umiem w towarzystwie rozmawiać o "dup*e Maryni"...i też mnie to męczy...