06 Lis 2015, Pią 15:09, PID: 485314
Praciwałam trochę dorywczo lub sezonowo. Często była to praca kontaktowa - jak sprzedawca czy kelnerka. Wszystko zależało od dnia. Były takie, gdzie byłam 'lepszą mną', uśmiechałam się, zagadywałam, zgarniałam ogromne napiwki. A wystarczył gorszy dzień i samonakręcanie się, gdzie stresowało mnie wszystko, a każda rozmowa była udręką. Nie rozumiem skąd się u mnie bierze ta wycofana, zestresowana postawa, skoro wiem że potrafię być zupełnym przeciwieństwem. Chyba sama sobie to wmawiam i sama się ograniczam... Skończyłam filologię angielską - a do pracy z językiem też boję się startować, bo nie wierzę że jest na odpowiednim poziomie i w ogóle boję się mówić po angielsku