07 Gru 2015, Pon 10:13, PID: 493862
Proxi napisał(a):Tifa, każdy zareaguje inaczej, są ludzie którym krytyka pomaga, a są tacy których dołuje. Zbyt duża "dosadność" graniczy z apatią.Jeśli mamy być tacy ekstremalnie tolerancyjni, bo ktoś się może źle poczuć, to najlepiej nie odzywać się w ogóle - przecież zawsze można nie trafić w czyjś charakter
A zresztą jak sami widzicie, autor nie ma mi za złe paru słów prawdy I to się chwali. Nie ma nic gorszego niż próba usprawiedliwiania samego siebie, zamiast się zmierzyć ze słabością.
Hmm, u mnie to było tak. Mojego faceta znałam wcześniej, widywaliśmy się na uczelni, no ale to był kolega. Po drodze było trochę perypetii, ale mniej więcej wyglądało to w ten sposób, że zaczął do mnie czasem pisać albo dzwonić, raz zaprosił na kawę, potem do kina i do siebie na obiad, po tym zaczął dzwonić i pisać już właściwie codziennie, a potem znów zaprosił do siebie na kolację i mnie pocałował i jesteśmy ze sobą do dzisiaj Nie zrobił tego jakoś z zaskoczenia, najpierw przytulił i takie tam. Zresztą jak szłam na tę kolację to coś podejrzewałam (kobiety nie są głupie i widzą takie rzeczy) ale jakbym nie chciała to bym nie poszła wtedy