29 Gru 2015, Wto 15:17, PID: 500334
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29 Gru 2015, Wto 15:33 przez USiebie.)
Dokładnie tak, mało razy mnie mówiono, że taki poważny i w ogóle. Stary młody był, a teraz dzieciuch, jak to matka mówi.
Ale ja wiem, czy protest i zatapianie się w dzieciństwie? Może. A może jednak kwestia zostania na podobnym poziomie? ten sam co wtedy tylko zaległości się robią, jak na dzieciaka to byłem dorosły, więc doroślej się czułem, ale teraz jak na dorosłego to nie bardzo, człowiek to powoli coraz bardziej zauważa i to uczucie dorosłości też gdzieś ulatuje. Tak gdzieś w gimnazjum jak się porównywałem z innymi to często czułem się mądrzejszy, wręcz lepszy, a teraz, szkoda gadać. Czyli jednak w pewnym sensie nie dorosłem, a że jeszcze raczej mi się ogólnie nie poprawiło, to i się trochę cofnąłem.
Ale ja wiem, czy protest i zatapianie się w dzieciństwie? Może. A może jednak kwestia zostania na podobnym poziomie? ten sam co wtedy tylko zaległości się robią, jak na dzieciaka to byłem dorosły, więc doroślej się czułem, ale teraz jak na dorosłego to nie bardzo, człowiek to powoli coraz bardziej zauważa i to uczucie dorosłości też gdzieś ulatuje. Tak gdzieś w gimnazjum jak się porównywałem z innymi to często czułem się mądrzejszy, wręcz lepszy, a teraz, szkoda gadać. Czyli jednak w pewnym sensie nie dorosłem, a że jeszcze raczej mi się ogólnie nie poprawiło, to i się trochę cofnąłem.