30 Gru 2015, Śro 2:20, PID: 500696
Tośka napisał(a):Z tego, co słyszałam od rodziny, faktycznie było inaczej. Ludzie darzyli się większym szacunkiem i zaufaniem, zawierali wieloletnie przyjaźnie. Nie byli tak przerażająco próżni jak dzisiejsza młodzież. Odznaczali się większą kulturą. Podobno nie było takiego zamiłowania do bezwartościowych imprez, stawiano bardziej na rozmowy, wspólne rozwijanie pasji itp.Zaufanie - pewnie tak. Bo społeczności były bardziej "zwarte". Ale to też na pewno nie wszędzie. Próżni pewnie też nie tak, bo gdy trzeba było "robić w polu", to nie było miejsca na taką próżność. Reszta raczej bez większych zmian od stuleci... Z pasjami to nawet teraz jest lepiej, bo są większe możliwości dla "przeciętnego Kowalskiego".
Placebo napisał(a):Za to fobicy chcą ale boją się podejmować jakieś działania. To nie jest tak, a przynajmniej ja tak nie mam, że nie chcę żeby ktoś mówił mi co i jak mam robić. Chcę decydować za siebie bo moi bliscy wystarczająco dużo już w moim życiu zepsuli i nie wiedzą co dla mnie dobre.Haha. Niby tak. ALE. To jest tak, że nie chcemy, by ktoś za nas decydował, jeśli my czegoś nie chcemy. Ale żeby ktoś pokierował tak, jak chcemy? Przyznajcie, ile razy pomyśleliście, że chętnie wysłalibyście kogoś innego np. na rozmowę kwalifikacyjną?
Placebo napisał(a):Tu lęk tylko jest przeszkodą a to nie ma wiele wspólnego z dojrzałością.Haha, tylko dojrzałość polega między innymi na pokonywaniu przeszkód.
Niered napisał(a):Ludzie z niskim/ niepozwalającym cieszyć się życiem poczuciem własnej wartości przyjmują takie krzywdzące i niekorzystne teorie na swój temat bez walki, że głowa mała.No tak, niskie poczucie wartości, złe nawyki od rodziców i otoczenia, perfekcjonizm i masz wybuchową mieszankę.
Nie wiem, może potrzebne nam brutalne przebudzenie, żeby się ocknąć?...