30 Gru 2015, Śro 18:14, PID: 500920
Oni mają lajf, a my mamy refleksję o lajfie. A tak na poważnie to my mamy swój wewnętrzny świat, w nim żyjemy w większym stopniu niż w tym zewnętrznym. Boli nas to, że nie możemy wyjść poza nasz wewnętrzny sposób przeżywania. Ale spójrzmy na to z innej strony: czy osoby, które płyną z prądem, robią pewne rzeczy bezrefleksyjnie tylko po to, by sprostać społecznym oczekiwaniom, żyją tak naprawdę, czy tylko na niby. Czy to tylko iluzja, bo wydaje im się, że robią to, co właściwe i pożądane w społeczeństwie? Bardzo często jest tak, że osoby, które mają wszystko (np. gwiazdy): karierę, rodzinę w pewnym momencie dopada bolesna refleksja. I nagle zdają sobie sprawę, że czegoś im brakuje. Im ktoś bardziej odkrywa w sobie zdolność do refleksji, tym bardziej prawdopodobne, że w pewnym momencie swojego życia poczuje się nieszczęśliwy. Co o tym myślicie?