02 Sty 2016, Sob 22:05, PID: 502328
tomek1983 napisał(a):Zas napisał(a):Ponoć nie, ponoć można na ulicy wyrywać laochony i zawierać przyjaźnie na przystanku...
podejdź do lachona i załamującym glosem powiedz, wiesz mam fobię społeczną, nie pójdę z tobą nigdzie na dyskotekę ani nic, nie kupię ci nic bo nie pracuję, nie zaprosze cię do domu, bo mieszkam z rodzicami, nie mam żadnych znajomych, jestem zdesperowany bo się starzeję a wszystko stoi w miejscu, to co umówisz się ze mną na randkę?
Jakby to zrobił z błyskiem w oku i ujmującym uśmiechem szwedzkiego błękitnookiego atlety to może by jakoś poszło
A propos tych znajomości zawieranych na przystanku, mi się to kiedyś zdarzyło. Siedzę na przystanku, podchodzi dziewczyna(ładna) i mnie zagaduje. Zaczęliśmy rozmawiać o naszych studiach potem o jakiś głupotach. Gadaliśmy dalej w autobusie, aż nagle zorientowałem się, że to mój przystanek i muszę biegiem wysiąść. Powiedziałem hej i tyle ją widziałem... Rozmawiało mi się z nią naprawdę miło i całkiem swobodnie. To zdarzenie w swoim życiu traktuję jako jeden jedyny, niezwykle pozytywny błąd w matrixie.