07 Sty 2016, Czw 22:21, PID: 504412
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07 Sty 2016, Czw 23:38 przez Fearless.)
Ja czasami odnoszę wrażenie, że jestem dwiema postaciami w jednym człowieku. Jedna z postaci to osoba ambitna, która pragnie wyzwań, osiągnięć, przygód, uczuć i wiedzy, natomiast druga chce tylko jeść, pić, spać, grać i... i nie powiem co jeszcze I ten pierwszy to taki chudzielec, który ciągnie takiego grubaska, siedzącego na fotelu z paczką chipsów i mówi mu "chodźmy zdobywać świat", na co ten drugi odpowiada mu "eee weź daj spokój, chodź pograć w WOWa" i tak go ciągnie i ciągnie, ale jest po prostu zbyt słaby, żeby pociągnąć za sobą tego ciężkiego lenia. I być może byłby w stanie go gdzieś wyciągnąć, ale ewidentnie potrzebuje do tego czyjejś pomocy.
Innym razem wydaje mi się, że jestem po prostu jak taka zabawka z kluczem w plecach. Może kojarzycie. Kiedyś były takie zabawki, które potrafiły wykonywać jakieś ruchy gdy przekręciłeś parę razy klucz, ale po pewnym czasie trzeba ją było nakręcić od nowa, bo stawała bez ruchu. Odnoszę po prostu wrażenie, że ktoś musi przekręcić ten klucz, tzn. ktoś musi wyciągnąć do mnie rękę, zainteresować się moim problemem i po prostu zaoferować pomoc. Niestety nie mam wsparcia wśród najbliższych osób, które wręcz gardzą mną i traktują jak piąte koło u wozu. Ale przecież piąte koło u jest po to, aby zastąpić przebitą oponę na wypadek awarii, więc dlaczego traktuje się je w taki sposób? Nigdy nie będę w stanie tego zrozumieć.
Innym razem wydaje mi się, że jestem po prostu jak taka zabawka z kluczem w plecach. Może kojarzycie. Kiedyś były takie zabawki, które potrafiły wykonywać jakieś ruchy gdy przekręciłeś parę razy klucz, ale po pewnym czasie trzeba ją było nakręcić od nowa, bo stawała bez ruchu. Odnoszę po prostu wrażenie, że ktoś musi przekręcić ten klucz, tzn. ktoś musi wyciągnąć do mnie rękę, zainteresować się moim problemem i po prostu zaoferować pomoc. Niestety nie mam wsparcia wśród najbliższych osób, które wręcz gardzą mną i traktują jak piąte koło u wozu. Ale przecież piąte koło u jest po to, aby zastąpić przebitą oponę na wypadek awarii, więc dlaczego traktuje się je w taki sposób? Nigdy nie będę w stanie tego zrozumieć.