11 Sty 2016, Pon 16:22, PID: 505636
Anitax napisał(a):Przypomiała mi sie jeszcze jedna sytuacja; kiedys jade autobusem i wsiada starszy pan bez nogi czy jakis inny miał problem z wejściem na schodki, jedna kobieta chciała mu pomóc, to tak ją zbeształ, ze cały autobus zamarł i nikt nic nie zrobił ani sie nie odezwał nawet w jej obronie.Miałem podobnie.
Jakiś starszy facet szedł chodnikiem i się przewrócił, zaraz obok przystanku pełnego ludzi.
Ja podbiegłem zaraz do niego, z drugiej strony podeszła jakaś pani i próbujemy go wspólnymi siłami podnieść. Jak tylko "otrząsnął" się z szoku poupadkowego, to kazał nam s+Ć.
Inna sytuacja, kiedy siedziałem w nocnym autobusie na Dworcu Centralnym czekając, aż odjedzie. Kilka miejsc obok mnie siedziała para- chyba bezdomnych. Zaczęli się szarpać, a kobieta zaczęła wołać o pomoc, krzycząc, że znowu ją bije. Chłopak siedzący obok nie zareagował, nikt nie zareagował, więc ja to zrobiłem. Poszliśmy z kobietą na pobliską komendę policji, gdzie po moim opisie zdarzenia ona nie chciała nic powiedzieć policjantowi. Od niego za to usłyszałem, żebym się nią nie przejmował, bo często mają z nią problemy i że teraz będę miał kłopot, żeby się jej pozbyć.
A uważam się za nieufnego wobec ludzi, skrajnie nienaiwnego.
Anitax napisał(a):Ostatnio dałam sie prawie zbajerować jednemu takiemu przystojnemu (mimo iż mam chłopaka i NIGDYYYY wczesniej nie miałam takich akcji) tylko dlatego, że miał pewne widoczne kalectwo, załozyłam więc ze jest na pewno szczery bo jakżeby inaczej. Prawie sie zabujałam a potem zdałam sobie sprawę ze jest ZBYT przystojny na to, zeby być niesmiałym, osamotnionym misiem i ze ten bajer mu szedł coś za dobrze. Dzieki bogu nie mam z nim kontaktu bo bym pewnie swego chłopa rzuciła a potem płakała.Jakoś nie widzę tutaj "naiwności". Słowem kluczem jest- przystojny. Ciekawy jestem, czy brzydkiemu kalece dałabyś się zbajerować.
Anitax napisał(a):Jezu ile razy mi sie zdarzyło, ze widziałam, ze źle wydają, na moją niekorzyść, a sie nie odezwałam. Raz za to dostałabym bonusową 50tke ale niestety to akurat zauważyli kiedy juz odchodziłam od kasy pewna swego łupuZ ofiary swojej naiwności stałaś się w moich oczach (i pewnie wielu innych) zwykłą cwaniarą.
Skoro zauważyłaś, że dostałaś źle wydaną resztą, to powinnaś od razu to zgłosić, w innym wypadku jest to kradzież.
Nie zdajesz sobie sprawy, że za braki w kasie płacą kasjerzy?
Jesteś zwykłym złodziejem, który został przyłapany na gorącym uczynku.
Co się dzieje teraz z ludźmi?
Na pocieszenie, ze nie każdy jest taki jak Anitax, mam podobną historię.
Przyjmowałem płatność od faceta, daje mu resztę, 50 zł. On mówi, że przed już dostał ode mnie resztę. Zaczynamy się "kłócić", ponieważ ja byłem pewien, ze jej nie dostał i nie chciałem, żeby był poszkodowany. 50 zł to nie jest mało.. Ale obstawiał przy swoim. Powiedziałem, że w takim razie na tę chwilę możemy przyjąć, że resztę dostał, ale wezmę od niego numer telefon i na koniec dnia sprawdzimy, czy mamy nadwyżkę w kasie. I w razie czego wyślę do niego wiadomość, żeby zgłosił się po resztę.
Okazało się, że rzeczywiście, mieliśmy 50 zł nadwyżki i facet przyszedł po pieniądze. Ale zachował się według mnie bardzo uczciwie, kiedy myśląc, że resztę już dostał, nie chciał przyjąć dodatkowych pieniędzy.
"Babka w kasie ewidentnie ci wydała więcej.
Warto było za tę stówkę dłużej stać w kolejce.
Przyjdzie koniec dnia i pewnie to jej przytnie pensję.
To nie twoja wina, to jej konsekwencje."