13 Sty 2016, Śro 0:20, PID: 506212
Te babska od tej sałatki wyjątkowo wredne. Wcisnęły przeterminowany towar klientce-udało się. A gdyby się nie udało, to na śmietnik by poszedł.
Ja nigdy nie daję sobie wcisnąć tego, czego nie potrzebuję. Czasem komuś uda się mnie nakłonić, ale tylko dlatego w danej chwili błyskawicznie w wyobrazni znalazłam zastosowanie dla takiej rzeczy, której pierwotnie nie chciałam. A jak zauważę, że mnie na reszcie orzynają, to zaraz wytykam ten błąd. Wtedy często widać, czy ktoś faktycznie się pomylił, czy celowo tak zrobił żeby u siebie mieć plus. Wkurza mnie pewna sieciówka, w której za każdym razem jak coś kupuję, to słyszę: "czy mogę być dłużna grosika?". Taki styl pewnie mają na większe zyski w kasie, bo jak przez sklep przewinie się 500 osób i od każdego mają tego grosika...a w skali miesiąca? W każdym jednym salonie mają tę praktykę. Kierownik sklepu musi chyba takie polecenia służbowe wydawać kasjerom chyba.
Ja nigdy nie daję sobie wcisnąć tego, czego nie potrzebuję. Czasem komuś uda się mnie nakłonić, ale tylko dlatego w danej chwili błyskawicznie w wyobrazni znalazłam zastosowanie dla takiej rzeczy, której pierwotnie nie chciałam. A jak zauważę, że mnie na reszcie orzynają, to zaraz wytykam ten błąd. Wtedy często widać, czy ktoś faktycznie się pomylił, czy celowo tak zrobił żeby u siebie mieć plus. Wkurza mnie pewna sieciówka, w której za każdym razem jak coś kupuję, to słyszę: "czy mogę być dłużna grosika?". Taki styl pewnie mają na większe zyski w kasie, bo jak przez sklep przewinie się 500 osób i od każdego mają tego grosika...a w skali miesiąca? W każdym jednym salonie mają tę praktykę. Kierownik sklepu musi chyba takie polecenia służbowe wydawać kasjerom chyba.